Na szlaku nadziei: Ludźmierz i Krzeptówki
Jest na Podhalu jedno miejsce z taką historią i otoczone wielką miłością Górali – Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej, Gaździny Podhala. I do tego właśnie miejsca w ramach nawiedzania Kościołów Jubileuszowych, zabrał nas parafian ks. Proboszcz. Historia Ludźmierza datuje się na 1234 rok, kiedy to Henryk Brodaty, książę krakowski i śląski nadał wojewodzie krakowskiemu Teodorowi przywilej na zakładanie osad, między innymi na terenie dzisiejszego Podhala. W tym samym roku biskup krakowski Wisław wraz z kapitułą katedralną udzielili wojewodzie zgody na „zbudowanie kościoła ku czci Świętej Marii na ziemi jego, która powszechnie zwie się Ludźmierz”. W 1237 ziemie te Wojewoda przekazał Cystersom. W 1326 r. Kapituła Generalna Zakonu Cystersów wyraziła zgodę na budowę klasztoru. (…) Wizytacja ks. Zaskalskiego w 1765 r. to pierwsza pisemna wiadomość o cudownej figurze, zwanej później figurą Matki Bożej Ludźmierskiej.
Nie wiadomo kiedy figura znalazła się w Ludźmierzu. (…) Przyjęto, że figura pochodzi z 1400 roku; ma wysokość 125 cm i z powodu wydrążenia od tyłu jest rzeźbą przyścienną. Umieszczona została w nowym już kościele, we wnęce ołtarza przeniesionego ze starego kościoła. Ołtarz ten postał w dobie rokoka. Ma płaską konstrukcję i niezwykle bogatą dekorację. (…) Obok figury zawieszona została piuska ofiarowana przez papieża Jana Pawła II. Dodam, że figura Matki Bożej Ludźmierskiej została zwieńczona koronami papieskimi przez ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego w dniu 15 sierpnia 1963 roku. Podczas tej uroczystości z ręki figury wypadło berło. Pochwycił je ówczesny biskup Karol Wojtyła. Wydarzenie to obrosło w legendę mówiącą, iż Matka Boża Ludźmierska dała mu – jako przyszłemu papieżowi – władzę nad Kościołem powszechnym.
Od średniowiecza po dzień dzisiejszy trwa kult Matki Bożej Ludźmierskiej. Pielgrzymi przybywają z różnych stron nie tylko z Podhala i dokonują się małe i ciche cuda przemiany życia i wiary, a nawet uzdrowień na ciele i duszy. W pięknych murach świątyni czuć siłę modlitwy. I my poczuliśmy tę siłę jako wspaniałe źródło życia duchowego. Opuszczając Sanktuarium w Ludźmierzu, wiemy już na pewno, że Matka Boża [uśmiechnięta] zawsze jest z nami.
W kilkadziesiąt minut później dojechaliśmy do „Księżówki” w Zakopanem. Po Centrum Formacyjno-Szkoleniowym (bo tak brzmi pełna nazwa domu rekolekcyjnego Konferencji Episkopatu Polski) oprowadził i opowiedział historię ks. Lesław Mirek, dyrektor. Początki „Księżówki” to rok 1910 luty, kiedy Towarzystwo Domu Zdrowia dla Księży zakupiło dom zwany „Adasiówką”. Pomimo późniejszych przebudów i adaptacji dom zachował oryginalną drewnianą formę. Zyskał kolejne już murowane elementy. W 1997 roku, przebywając Polsce z wizytą apostolską, papież Jan Paweł II nawiedził „Księżówkę” i spędził tu kilka dni. Jego apartament, składający się z kaplicy, sypialni i gabinetu, zwiedziliśmy dzięki uprzejmości ks. Dyrektora.
Po pysznym obiedzie udaliśmy się do drugiego ważnego dla górali Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Wybudowane zostało jako wotum za ocalenie życia papieża Jana Pawła II po zamachu 13 maja 1981 roku. Opiekę nad nim sprawują księża pallotyni. Kościół zaprojektowany przez Stanisława Tylkę w 1987 roku, zbudowany i wykończony został prawie całkowicie przez górali. Konsekrowany przez Jana Pawła II 7 czerwca 1997 roku w czasie pielgrzymki do Polski. Ołtarz główny w kościele to rodzaj tiary papieskiej. W centrum prezbiterium jest tabernakulum i tron z Figurą Matki Bożej Fatimskiej. Kunsztem snycerskim są stacje drogi krzyżowej. Zwracają uwagę stacje V i XII z postacią papieża Jana Pawła II. Obok świątyni od lat 50 XX wieku znajduje się „stara kaplica” z figurą Matki Bożej Fatimskiej, którą biskup Fatimy ofiarował w 1961 r. prymasowi Polski Stefanowi Wyszyńskiemu, a ten przekazał ją do Sanktuarium. Odnowiona po dwudziestoletnim pielgrzymowaniu po Polsce, kiedy niosła nadzieję w najtrudniejszych czasach, figura Maryi została ozdobiona złotą koroną przez Papieża-Polaka w Rzymie w 1987 roku. Wpatrując się w Maryję w Jej figurę zawierzyliśmy całe nasze życie, nasze troski i nadzieje Jej i Jej Synowi w koronce do Bożego Miłosierdzia.
Kończąc naszą pielgrzymkę do Sanktuariów i jednocześnie Kościołów Stacyjnych, przepełnieni modlitwą i uniesieniem, które będzie trwało tygodniami, spokojniejsi, że uzyskane odpusty są ofiarowane za naszych zmarłych lub siebie, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Krakowa.
Matko każdego człowieka,
Matko ludzkości, odkupionej krwią Chrystusa.
Matko miłości doskonałej,
Matko nadziei i pokoju.
Święta Matko Odkupiciela.
Monstra te esse Matrem!
Dorota Piasecka-Potycz
fot: Janina Wiercioch; Michał Sąsiadek i Bogumiła Puchała







































